fundusze ue
Nie każde fiasko projektu unijnego oznacza konieczność zwrotu dofinansowania
Instytucje często oczekują od beneficjentów gwarancji efektów, nawet gdy porażka wynika z przyczyn od nich niezależnych. Tymczasem przepisy unijne i orzecznictwo podpowiadają, jak walczyć o zachowanie środków – pod warunkiem że beneficjent działał z należytą starannością i nie mógł przewidzieć ryzyk
Jak rozpatrywać przypadki, w których brak realizacji zakładanych wskaźników nie wynika z działań beneficjenta, lecz z przyczyn od niego całkowicie niezależnych? Co zrobić, gdy za niepowodzenie odpowiada inny podmiot? A jeśli zawiodły zmienne rynkowe lub nastąpiły nieprzewidywalne zmiany w prawie – czy wówczas beneficjent nadal musi zwracać dofinansowanie? Jeśli tak, to czy zawsze w całości?
W praktyce odpowiedzi instytucji zarządzających funduszami UE bywają rozczarowujące. W wielu przypadkach uznają one, że należało się zabezpieczyć i obciążają beneficjenta odpowiedzialnością za nieosiągnięcie wskaźników.
Organom rozliczającym projekty towarzyszy nierzadko przekonanie, że beneficjent powinien przewidzieć każde ryzyko, ubezpieczyć się na każdą ewentualność i zapewnić efekty projektu niezależnie od tego, jakie przeszkody napotkał.
