polityka
Rosyjska kariera niemieckiego kanclerza zaczyna uwierać
Były szef rządu Gerhard Schröder wciąż ma wpływ na politykę Berlina wobec Moskwy. Ale głosy krytyki, także wśród socjaldemokratów, są coraz głośniejsze.
Do spotkania byłego kanclerza z ważnymi politykami współrządzącej obecnie Niemcami Partii Socjaldemokratycznej miało dojść na początku stycznia. Według informacji tygodnika „Der Spiegel” na obiedzie w Hanowerze byli obecni m.in. wiceminister spraw wewnętrznych Johann Saathoff i Martin Schulz, w latach 2017–2018 przewodniczący SPD, dziś szef Fundacji Friedricha Eberta stanowiącej zaplecze eksperckie tej partii. Politycy mieli rozmawiać o „rozwoju społeczeństwa obywatelskiego” w Rosji. Trudno takie zapewnienia traktować poważnie, szczególnie po tym, gdy okazało się, że Schröder ma od czerwca zostać członkiem rady nadzorczej Gazpromu. To będzie jego kolejna synekura w rosyjskich spółkach paliwowych – od 2017 r. jest szefem rady dyrektorów w koncernie Rosnieft, obecnie jest również szefem rady nadzorczej Nordstream AG, która odpowiada za kontrowersyjny, ale wciąż jeszcze nieuruchomiony gazociąg.




