Artykuł
usługi
Transportowcy: Jeździmy poniżej granicy opłacalności
Przedsiębiorcy zgłaszają postulaty zmian w przepisach, część chciałaby wrócić do organizowania akcji protestacyjnych
Po zatorach na granicy z Ukrainą wywołanych wprowadzeniem przez ten kraj systemu e-kolejka nie ma już śladu, branża transportowa powinna więc poczuć ulgę i móc odrabiać straty, które powstały z powodu niedrożnych przejść, co było też przyczyną protestów firm na wschodniej granicy. Tak się jednak nie dzieje.
– Wraz z likwidacją kolejek zwiększyła się podaż samochodów ciężarowych na polskim rynku. Tymczasem zleceń jest mniej, w związku ze spowolnieniem gospodarczym, co przekłada się na ceny frachtów – mówi Rafał Mekler, polityk Konfederacji działający w branży transportowej na Lubelszczyźnie.