waszyngton
Nowe porządki w Pentagonie
Nie jestem doskonały – przyznaje Pete Hegseth, kandydat na szefa Pentagonu. Demokratów nie przekonuje, ale republikanów już tak. To wystarczy, by uzyskać nominację, a w Pentagonie zaprowadzić nowe porządki

Senackie przesłuchanie Pete’a Hegsetha, 44-letniego kandydata Donalda Trumpa na szefa Pentagonu, nie przyniosło poważnej dyskusji o przyszłości amerykańskiej armii. Hegseth, weteran wojen w Afganistanie i Iraku (jak sam mówi z „kurzem na butach”), choć reklamował się jako ten, który „przyniesie zmiany”, to szczegółów swojej wizji senatorom nie przedstawił. Na pytania dotyczące Ukrainy czy Bliskiego Wschodu odpowiadał wymijająco, unikając poważniejszych deklaracji. Gdy zapytano go, czy byłby gotów użyć siły militarnej do przejęcia kontroli nad Grenlandią czy Kanałem Panamskim, odparł ogólnikowo: „Trump zdobył 77 milionów głosów, będzie naczelnym dowódcą”.




