rozmowa
Podnieść podatki dla korporacji
Zandberg: Nie ma powodu, abyśmy się cenzurowali, rozmawiając o historycznych krzywdach ze strony Ukrainy. Ale trzeba to oddzielić od wsparcia w obronie przed rosyjską agresją
Czy jako prezydent podpisałby pan ustawę o obniżce PIT?

Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem na prezydenta
Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem na prezydenta
Dla kogo? Dla osób niezamożnych oczywiście tak.
A gdyby dotyczyła też najbogatszych?
To byłby błąd. Żeby zdjąć obciążenia z ludzi, którzy mają niewiele, musimy w końcu na serio opodatkować milionerów. Inaczej to się nie zepnie. Nie chodzi tylko o sprawiedliwość, lecz także o bezpieczeństwo państwa. Bez progresji podatkowej pozwalamy na koncentrację majątku, a co za tym idzie – władzy, w bardzo niewielu rękach. Na zdjęciach z inauguracji Donalda Trumpa widzimy paru facetów, którzy mają tyle majątku, co połowa Amerykanów. To oligarchia, a nie demokracja. Niestety, możemy zbudować podobną. Mamy system podatkowy usiany dziurami, z których korzystają najbogatsi. To chore, że bogaty biznesmen rejestruje się w KRUS, by obniżać swoje zobowiązania wobec społeczeństwa, a rząd na to pozwala. I ciągle dodaje nowe dziury, takie jak fundacje rodzinne, które służą bogatym do unikania opodatkowania. Trzeba te dziury załatać.




