ameryka
Kanada płaci za grzechy Meksyku
Choć ponad 95 proc. szmuglowanego do USA fentanylu przechwytywane jest na południowej granicy, to sąsiedzi Stanów Zjednoczonych z północy płacą wyższe, antynarkotykowe cła
W minionym tygodniu do Stanów Zjednoczonych trafiła z Meksyku grupa 26 domniemanych członków czołowych organizacji przestępczych oskarżonych o handel narkotykami w USA. Rząd Meksyku wydał ich swojemu północnemu sąsiadowi, powołując się na kwestię bezpieczeństwa narodowego, dzięki czemu ominął przedłużające się postępowanie ekstradycyjne. Stany Zjednoczone zobowiązały się, że nie będą się wobec nich domagać kary śmierci.
Rakiety i drony nad Meksykiem
Takimi działaniami prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum, stara się odwieść Stany Zjednoczone od bezpośredniej interwencji zbrojnej na terenie jej kraju i jednocześnie nakłonić Donalda Trumpa do obniżenia ceł na meksykańskie produkty.
Jak poinformował dziennik „The New York Times”, prezydent Trump polecił Pentagonowi zbadanie opcji użycia siły militarnej przeciw kartelom z Ameryki Łacińskiej. Eksperci spekulują, że może chodzić na przykład o operacje sił specjalnych, a także o naloty przy użyciu dronów. Mark Esper, sekretarz obrony w trakcie pierwszej kadencji Donalda Trumpa, napisał w swoich wspomnieniach, że w 2020 r. co najmniej dwukrotnie prezydent pytał, czy wojsko mogłoby „wystrzelić rakiety w kierunku Meksyku, żeby zniszczyć laboratoria narkotykowe”.




