opinia
Trump po cichu spełnia rosyjskie ultimatum
Ile by nam nie mydlił oczu minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, wycofanie się Amerykanów z Jasionki to wiadomość fatalna. W istocie to pełzająca realizacja rosyjskiego żądania zapisanego w ultimatum przedstawionym Zachodowi w grudniu 2021 r. jako warunek nieatakowania Ukrainy. I to nie pierwsze żądanie, które Donald Trump do pewnego stopnia spełnił.
Wtorkowy komunikat MON roi się od uspokajających fraz. „Odbywa się to planowo”, „jest częścią szerszej strategii mającej na celu optymalizację”, „liczba żołnierzy US (…) nie zmienia się”, a „współpraca Polski z USA i NATO pozostaje niezmienna”. „Wojska USA zostają w Polsce!” – postawił kropkę nad i szef resortu obrony. Nieszczęśliwym dla Kosiniaka-Kamysza zbiegiem okoliczności tego samego dnia NBC News podała, że w ramach „optymalizacji” Amerykanie rozważają wycofanie z Polski i Rumunii 10 tys. żołnierzy. Z Polski, którą Trump niepytany stawiał za przykład kraju wywiązującego się z sojuszniczych zobowiązań, a nie regularnie biczowanych retorycznie i znacznie przy tym bezpieczniejszych Niemiec.




