Uzasadnienia z urzędu mogą sparaliżować pracę sądów rodzinnych
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego zapowiedziała ostatnio powrót obowiązku uzasadniania przez sąd z urzędu wszelkich zaskarżalnych postanowień zapadłych na posiedzeniu niejawnym. Koncepcja ta spotkała się z uzasadnioną krytyką sędziów.
Z punktu widzenia pełnomocnika czy strony komfortowo jest dostać od ręki uzasadnienie każdej decyzji, nawet błahej, z którą strona się zgadza i zna przyczyny rozstrzygnięcia. Jednak taki standard po prostu nie jest realny, wziąwszy pod uwagę obecne obciążenie sądów i prawo innych osób do rozstrzygnięcia ich spraw w rozsądnym terminie. Wymiaru sprawiedliwości nie stać dziś na taką jakość. W żadnych usługach nie mogą być spełnione jednocześnie wszystkie cechy z triady dobrze – szybko – tanio. Pięćdziesiąt lat temu uzasadnieniu z urzędu podlegały orzeczenia merytorycznie kończące postępowanie w sprawie. Dziś nikt już o tym nie pamięta i nawet nie zgłasza takiego pomysłu.
