rynek pracy
Bezrobotni wychodzą z ukrycia. Przepisy nakręcają statystyki
Czerwiec, lipiec i sierpień przyniosły wzrost liczby bezrobotnych nie tylko miesiąc do miesiąca, ale też rok do roku. Eksperci uspokajają i podkreślają, że winne są nowe przepisy. O tąpnięciu na rynku pracy nie ma więc mowy
Bezrobocie w kraju się rozkręca. Sierpień okazał się trzecim miesiącem z rzędu, w którym liczba bezrobotnych wzrosła. Co więcej, tempo w tym zakresie nabrało rozmachu (patrz: infografika). Ale nie tylko to wywołało niepokój na rynku. Bezrobocie zwiększyło się również rok do roku, a wszystko to w okresie, kiedy zwykle osób bez pracy ubywa, bo rusza sezon na prace sezonowe. To sprawiło, że rozgorzała dyskusja na temat końca dobrej sytuacji na rynku pracy w Polsce. I choć dane wskazują na pogorszenie się sytuacji, to eksperci uspokajają, że nie ma mowy o załamaniu się rynku, a wzrost bezrobocia został wykreowany przez zmianę przepisów.
