Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-11-09

We własnej sprawie samooskarżenie nie wchodzi w grę

Świadek zeznający nieprawdę, który potem okaże się podejrzanym, nie popełnia przestępstwa składania fałszywych zeznań - orzekł Sąd Najwyższy w uchwale, której nadał moc zasady prawnej.

Nawet do 8 lat więzienia grozić może świadkowi za składanie fałszywych zeznań przed sądem - tak stanowi art. 233 par. 1 kodeksu karnego. Jednak w 2016 r. do tego przepisu dodano paragraf 1a, który wprowadził dodatkowy typ przestępstwa składania fałszywych zeznań określany przez karnistów jako uprzywilejowany - jest to zeznawanie nieprawdy po to, aby uniknąć odpowiedzialności karnej albo w celu uniknięcia obciążenia swoich bliskich (Dz.U. z 2016 r. poz. 437). Na marginesie warto wspomnieć, że w procesie karnym świadek w takim wypadku może także odmówić całkowicie składania zeznań, zaś odpowiedzialność odnosi się do sytuacji takiej, kiedy ktoś będzie jednak mówić - ale powie nieprawdę sądowi lub śledczemu. Za ten czyn przewidziano nieco łagodniejszą karę: maksymalnie do 5 lat pozbawienia wolności.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00