Redefinicja wellbeingu
Czy wellbeing będzie stopniowo znikać w wyniku kryzysu wywołanego pandemią? Czy firmy będzie nadal stać na inwestycje, które mają zapewnić dobrostan pracowników? Jaką formę przyjmą działania w tym zakresie? A może potrzebne jest zupełnie nowe podejście do wellbeingu? To pytania, które dzisiaj zadaje sobie wiele firm w naszym kraju.

Wellbeing (wellness), czyli w języku polskim: dobre samopoczucie, dobrostan, to obszar, w którym w ostatnich latach pojawiało się coraz więcej pomysłów i inicjatyw proponowanych pracownikom. Owocowe czwartki, masaże biurowe, karty sportowe, fit-eventy, badania składu ciała, konsultacje dietetyczne, pokoje relaksu, joga w pracy, światłoterapia stanowią przykłady oferty pracodawców w ramach programów wellbeingu.
Jednocześnie warto tu przypomnieć model dobrostanu opracowany przez Martina E.P. Seligmana, amerykańskiego psychologa społecznego*. Nazwa modelu PERMA jest angielskim skrótem od pierwszych liter kluczowych elementów składających się (według twórcy tego modelu) na dobre samopoczucie człowieka: P (positive emotions) – pozytywne emocje, E (engagement) – zaangażowanie, R (relationships) – relacje z innymi, współpraca, M (
