Szacowanie wartości zamówienia na artykuły żywnościowe
Jak prawidłowo podzielić żywność na kategorie towarów? Czy jeśli żadna z kategorii nie przekracza 14 tys. euro, można podpisać umowy na podstawie ofert cenowych - z pominięciem przetargu?
ANDRZELA GAWROŃSKA-BARAN
Stan faktyczny
Jednostka budżetowa podległa starostwu powiatowemu przeprowadzała do 2009 r. przetargi na żywność, dzieląc ją na kategorie:
● nabiał,
● mięso, wędliny,
● warzywa, owoce,
● pieczywo.
W 2010 r. (ze względu na ograniczone środki) jednostka nie przeprowadziła przetargu (kategorie nie przekraczały 14 tys. euro), lecz zebrała oferty cenowe, na podstawie których podpisała umowy, dzieląc żywność na kategorie: nabiał, mięso, wędliny, warzywa, owoce, pieczywo. Pozostałe artykuły spożywcze (tzn. tłuszcze, przyprawy, makarony, kasze itp.) - po wcześniejszym porównaniu cen - kupowane były w miejscach, w których było najtaniej. Na "paragrafie żywnościowym" w 2011 r. mamy 150 000 zł, natomiast w 2010 r. wydaliśmy 190 000 zł. Stawka żywieniowa dzienna, wykonana za czerwiec, wynosi 5,78 zł. Czy metoda przyjęta przez jednostkę jest słuszna? Czy należy zsumować całą żywność (nie dzieląc na kategorie) i ogłosić przetarg? Czy może należy rozbić żywność na kategorie i jeżeli każda kategoria przekroczy 14 tys. euro w ciągu roku, to wtedy ogłosić przetarg?
