dyplomacja
Reparacje. Hałas, ale bez konkretu
Mimo głośnego raportu Polska wciąż formalnie nie wystąpiła do Niemiec o reparacje. Dla Berlina temat jest zamknięty. To nie zmienia faktu, że jakaś forma zadośćuczynienia jest możliwa

1,3 bln euro. Na taką kwotę zostały oszacowane straty wojenne, które Polsce wyrządzili Niemcy w czasie II wojny światowej. – Ten dzień jest nie tylko aktem prezentacji pewnej pracy, jest także decyzją. Chcę to bardzo mocno podkreślić: decyzją podjęcia tej sprawy na forum międzynarodowym, by odzyskać odszkodowania za to, co Niemcy uczyniły w latach 1939–1945 – tłumaczył Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas czwartkowej prezentacji dotyczącej strat wojennych. Ale na razie konkretów nie ma. MSZ pytany przez nas o to, czy raport zostanie przekazany niemieckiemu rządowi, odparł, że na jego prezentacji obecny był… zastępca ambasadora Niemiec w Polsce. Teraz rząd Mateusza Morawieckiego śledzi recepcję dokumentu za zachodnią granicą. Członkowie rządu nieoficjalnie przekonują, że publikacja nie jest ostatnim krokiem, a jedynie początkiem dalszych działań i rozmów z Berlinem, dlatego są przygotowywane kolejne kroki dyplomatyczne. Nie wiadomo jednak, czy ograniczą się one do przekazania noty dyplomatycznej przez ambasadora w Berlinie, czy zostaną zaangażowane znacznie wyższe szczeble, z ministrami i premierem włącznie. Rzecznik resortu Łukasz Jasina zapewnił w rozmowie z DGP, że MSZ będzie na bieżąco informował o podejmowanych krokach. – Tu nie chodzi o żadne reparacje od Niemiec, tu chodzi o kampanię polityczną tu wewnątrz. Jarosław Kaczyński tego nie ukrywa, że na tej anty niemieckiej kampanii chcą odbudować poparcie dla partii rządzącej – komentował Donald Tusk, lider Koalicji Obywatelskiej. Gdy w 2004 r. trwał spór Polski ze środowiskami tzw. wypędzonych po 1945 r. (nieoficjalnie wspieranych przez rząd niemiecki) Tusk mówił tak: - Dzisiaj ten niepokój o ewolucję postaw niemieckich jest uzasadniony, ale równie uzasadniony jest niepokój często spowodowany bezradnością albo brakiem kompetencji, determinacji, strategicznej wizji uregulowania relacji polsko-niemieckich w kontekście reparacji i roszczeń tego rządu.



