Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-12-29

syria

Ścięte głowy na placu w Ar-Rakce

Któregoś dnia członkowie Da’isz przyprowadzili do celi Mahmuda dziewczynę. Była to jego szkolna miłość. Strażnicy zaczęli ją gwałcić na jego oczach. Dziewczyna zemdlała, po czym dżihadyści ją zabili

Na myśl o ewentualnym powrocie do Syrii Mahmud (imię zmienione na prośbę bohatera) zaczyna się trząść. 28-latek uciekł z kraju, kiedy kontrolę nad jego rodzinnym miastem - położoną nad Eufratem Ar-Rakką - sprawowało Państwo Islamskie (Da’isz), tworząc tam w 2014 r. stolicę samozwańczego kalifatu. Gdy cztery lata później Ar-Rakka została wyzwolona, chłopak był już w Libanie. Dziś nie wierzy, że zamieszkiwaną przez 300 tys. osób miejscowość w przyszłości mógłby ponownie nazwać domem. Cztery lata po ogłoszeniu przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa upadku organizacji terrorystycznej, wciąż stanowi ona zagrożenie dla regionu. - Syryjskie Siły Demokratyczne (HSD) wielokrotnie powtarzały, że to tykająca bomba i nie są w stanie same poradzić sobie z problemem - komentował w rozmowie ze Sky News Shiraz Maher z King’s College w Londynie. Kierowane przez Kurdów HSD są tymczasem kluczowym partnerem Zachodu w walce z Da’isz.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00