surowce
Rosną szanse na naftowe embargo
Przed energetycznym szczytem UE coraz więcej krajów naciska na odcięcie Rosji od wpływów ze sprzedaży ropy

Po kilku dniach korekty na giełdach surowców energetycznych znów robi się gorąco. Jeszcze w ubiegłą środę baryłkę ropy brent można było kupić za niecałe 100 dol., w poniedziałek ceny wspięły się z powrotem do ponad 110 dol. Znacznie tańszy jest surowiec ze Wschodu. Różnica między ceną ropy z Morza Północnego a rosyjską mieszanką Ural, która jeszcze przed miesiącem nie przekraczała 4 dol., w ostatnich pięciu dniach pobiła historyczne rekordy, zbliżając się do 30 dol. Zakupy w Rosji uległy pewnemu ograniczeniu na skutek wycofania się z umów z agresorem przez część koncernów paliwowych, ale mimo to, jak wskazują dane Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA), w pierwszych tygodniach po inwazji średnie dostawy do Europy drogą morską utrzymywały się powyżej 2 mln baryłek dziennie.




