big techy
Uchylić drzwi dla masowej inwigilacji
Ważą się losy sztucznej inteligencji w Europie. Choć jeszcze w maju europosłowie wynegocjowali zakaz używania jej do śledzenia obywateli w czasie rzeczywistym, przed jutrzejszym głosowaniem członkowie EPL zgłosili poprawki, które wysadziły kompromis w powietrze

W środę Parlament Europejski zagłosuje nad regulacją dotyczącą sztucznej inteligencji. Tak zwany AI Act to propozycja Komisji Europejskiej. Ma zapewnić, by wykorzystywanie tej technologii było bezpieczne, przejrzyste, etyczne, bezstronne i kontrolowane przez człowieka. Zależnie od generowanego ryzyka zastosowania AI podzielono w dokumencie na cztery kategorie: nieakceptowalne (będą zakazane), wysokiego ryzyka (dopuszczalne pod ścisłą kontrolą), ograniczonego ryzyka (będą podlegać tylko obowiązkom informacyjnym) i minimalnego ryzyka (nie będą regulowane).
Nad tym rozporządzeniem PE pracuje już od kilku miesięcy. W maju akt został przyjęty przez połączone komisje: Rynku Wewnętrznego i Wolności Obywatelskich. Najważniejszą zmianą, jaką europosłowie przyjęli na tym etapie, było wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania identyfikacji biometrycznej w miejscach publicznych w czasie rzeczywistym. To potężna technologia – wykorzystuje ogromne bazy danych zawierające wrażliwe informacje o obywatelach i na bieżąco analizuje zachowanie, emocje czy wygląd. Jak pisali sami urzędnicy Komisji Europejskiej: „może wpływać na życie prywatne dużej części społeczeństwa, wywoływać poczucie stałego nadzoru i pośrednio zniechęcać do korzystania z wolności zgromadzeń i innych praw podstawowych”.





