opinia
Prawo łaski prezydenta w niełasce Sądu Najwyższego
Jest faktem niezaprzeczalnym, że w Polsce po 2015 r. największe spory ustrojowe dotyczą władzy sądowniczej, sądów i związanej z nimi KRS oraz Trybunału Konstytucyjnego. Największym paradoksem jest to, że w sporach tych chodzi o władzę z istoty swej powołaną nie do wszczynania wewnętrznych konfliktów pomiędzy samymi arbitrami, ale do rozstrzygania sporów prawnych pomiędzy innymi podmiotami, tj. do wymierzania sprawiedliwości (sądy) i do orzekania o zgodności prawa z konstytucją (TK).
Konstytucja z 1997 r. oczywiście nie wyklucza zaistnienia tego rodzaju konfliktów, choć ich obecna skala z pewnością przerosła wyobraźnię jej twórców. Najnowszy przykład całkowitego braku zgody pomiędzy najwyższymi segmentami naszej władzy sądowniczej stanowi dyskusja, czy zaistniał spór kompetencyjny pomiędzy Sądem Najwyższym a prezydentem dotyczący zastosowania prawa łaski w postaci „abolicji indywidualnej” w 2015 r. i czy postanowienie Trybunału Konstytucyjnego stanowi jego rozstrzygnięcie, czy





