bruksela
Migracyjny powrót sojuszu z Węgrami
Warszawa i Budapeszt sprzeciwiły się niektórym założeniom polityki migracyjnej. Choć nowe zasady relokacji migrantów zostały ustalone, to Wspólnota jest daleka od jednomyślności

Początek roku i pierwsze miesiące sprawowania prezydencji w Unii Europejskiej przez Szwecję nie wskazywały na to, że prace nad Paktem o migracji i azylu, wyznaczającym nową politykę migracyjną, mogą napotkać tak duże trudności. W toku prac udało się uzgodnić mechanizm dobrowolnej relokacji migrantów, który pozwala państwu zdecydować, czy przyjmie wyznaczoną odgórnie liczbę przybyszów, czy też – w związku z kryzysową sytuacją w państwie pierwszego kontaktu – wpłaci kontrybucję finansową w wysokości 20 tys. euro za jedną nieprzyjętą osobę. Mechanizm, który Komisja Europejska określa mianem solidarnościowego, a Polska i Węgry – kolejną wersją przymusowej relokacji, stał się jednak zarzewiem sporu, który zdominował zakończony w piątek szczyt szefów państw i rządów.



