izrael
Nawet amerykańska presja nie zdołała zatrzymać Netanjahu
Mimo masowych ulicznych protestów i sprzeciwu Joego Bidena Kneset przegłosował pierwszą część kontrowersyjnych reform sądowniczych

Sześć miesięcy ulicznych protestów oraz krytyka ze strony sojuszniczego Waszyngtonu i części wojskowych nie powstrzymują premiera Binjamina Netanjahu. W poniedziałek w 120-osobowym Knesecie, gdzie koalicja „Bibiego” może liczyć na 64 głosy, przegłosowano pierwszą część ustaw sądowych ograniczających prawo Sądu Najwyższego do uchylania decyzji rządu. Nie powiodły się negocjacje ostatniej szansy, a także mediacje między rządem a opozycją, które prowadził prezydent Izraela Jicchak Herzog. Głosowanie przebiegało w nerwowej atmosferze, z demonstrantami próbującymi blokować dostęp do Knesetu i okrzykami ze strony parlamentarzystów opozycji o „rozrywaniu kraju na kawałki”, „wrogach Izraela” oraz „rządzie destrukcji”. Po fiasku w negocjacjach lider opozycji Ja’ir Lapid oświadczył, że nie ma szans na porozumienie, „które zachowałoby demokrację”.




