ekonomia
Długa droga Ankary do stabilności
Choć agencje ratingowe wskazują na poprawę sytuacji gospodarczej w Turcji, mieszkańcy kraju na wytchnienie na razie liczyć nie mogą

Od przejęcia kontroli nad turecką gospodarką przez ministra finansów Mehmeta Şimşeka oraz prezeskę banku centralnego Hafize Gaye Erkan minęły dwa miesiące. Nowy zespół wycofał się z niektórych polityk prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. Szefowa banku centralnego ograniczyła dostęp do kredytów, podnosząc referencyjną stopę procentową o 900 pkt bazowych do 17,5 proc. Pod kierownictwem Şimşeka Ankara porzuciła też kosztowną strategię utrzymywania liry na stabilnym poziomie, która z jednej strony zapewniła Erdoğanowi zwycięstwo w majowych wyborach prezydenckich, z drugiej jednak wzmocniła ryzyko wyczerpania rezerw. – Ankara musi pozwolić na deprecjację waluty – tłumaczył DGP po drugiej turze głosowania ekonomista Brad Setser z think tanku Council on Foreign Relations. Tak też się stało. Od końca maja lira straciła jedną czwartą swojej wartości względem euro.



