atom
Wielu chętnych na małe reaktory
Producenci modułowych jednostek jądrowych o mocy kilkudziesięciu megawatów swoją ofertę chcą skierować do średnich miast i odbiorców przemysłowych
Producenci modułowych jednostek jądrowych swoją ofertę chcą skierować do średnich miast i odbiorców przemysłowych. Ale przed nimi proceduralny tor przeszkód.
Na pozycję lidera kiełkującego rynku tzw. modułowych reaktorów jądrowych wyrosło w ostatnich miesiącach konsorcjum Orlen Synthos Green Energy (OSGE), które na bazie technologii GE Hitachi docelowo chce zbudować w kraju aż 79 reaktorów BWRX w 25 lokalizacjach. Postępowanie w sprawie decyzji zasadniczej, czyli politycznego „zielonego światła” od rządu, dla pierwszych sześciu lokalizacji jest jeszcze w toku. Ale pod innymi względami projekt Daniela Obajtka i Michała Sołowowa wyprzedza konkurencję: technologia ma pozytywną opinię ogólną Polskiej Agencji Atomistyki (PAA), która jest pierwszym krokiem w postępowaniu licencyjnym. Wobec trzech lokalizacji uruchomiono postępowanie środowiskowe, a dla pierwszej – Stawów Monowskich k. Oświęcimia – trwają konsultacje transgraniczne. Ma też przychylność administracji USA, która – jak poinformowała we wrześniu OSGE – wesprze przedsięwzięcie w ramach programu Phoenix i współsfinansuje studia wykonalności dla inwestycji SMR. W praktyce to, ile z zapowiedzianych jednostek powstanie, będzie jednak zależeć m.in. od konkurencji, która także chce powalczyć o polski rynek.



