Żyjemy efektem świeżości
Młode polskie pokolenie, mimo budowania siebie w opozycji do zastanego porządku, nie jest skłonne do zmian i działania. Nie znaczy to, że młodzież nie jest odważna, ale jest na pewno bardziej konformistyczna
Z Pawłem Maranowskim rozmawiają Paulina Nowosielska i Patrycja Otto

Paweł Maranowski socjolog polityki z Instytutu Socjologii Collegium Civitas
Paweł Maranowski socjolog polityki z Instytutu Socjologii Collegium Civitas
Jak to jest dziś z nami, wyborcami, i naszymi preferencjami politycznymi? Coś się w nas zmieniło? Od ostatniego głosowania w wyborach parlamentarnych doświadczyliśmy licznych wydarzeń, które można uznać za znamienne.
W badaniach społecznych mówi się, że najczęściej pamiętamy o tych odpowiedziach na pytania z ankiety, których udzieliliśmy jako ostatnie. Dlatego myślę, że my żyjemy efektem świeżości. Ten ostatni czas może nam się wydawać przełomowy, lecz jeszcze przed 2015 r. były wydarzenia równie mocne w swoim wyrazie. Choćby te związane ze światowym terroryzmem – można uznać, że PiS wygrał wtedy wybory niechęcią do uchodźców. Która z kolei była powiązana właśnie ze strachem, jaki wywoływał terroryzm. W mediach sprzyjających tej ekipie mocno uwypuklano, że stoją za nim osoby wyznania islamskiego. Wszystko było więc w jakiś sposób skorelowane. Jest nurt w badaniach psychologii politycznej, który mówi, że na głosujących mają wpływ wydarzenia przełomowe. I w ciągu minionych ośmiu lat mieliśmy takie, które nie tyle wyborców zmieniły, co ośmieliły do formułowania poglądów. To m.in. orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, które wyprowadziło Polki i Polaków na ulice. W kolejnych sondażach zaczęliśmy zauważać rosnącą liczbę osób o poglądach lewicowych. Szczególnie kobiet, a co ciekawe, nie tylko tych z dużych miast, ale też z


