rozmowa
Odpady nie mogą być anonimowe
Augustyn: Szara strefa jest ogromna. Oceniam ją na 25–30 proc. biznesu odpadowego
Ile kosztuje usunięcie składowiska niebezpiecznych odpadów?

Paweł Augustyn, zastępca prezesa zarządu w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW)
Paweł Augustyn, zastępca prezesa zarządu w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW)
Niedawno było to ok. 10 tys. zł/t. Trudno jednak powiedzieć, jaki jest aktualny koszt, bo przetargów nie ma zbyt wiele. Niedługo ceny będą pewnie nawet dwukrotnie wyższe.
Dlaczego pan tak uważa?
Coraz więcej gospodarek chce rozwijać produkcję zbrojeniową, a ta generuje odpady niebezpieczne. W związku z tym firmy zagraniczne nie będą brały udziału w unieszkodliwianiu naszych odpadów, bo bardziej będzie im się opłacało zaangażowanie na własnym rynku. W dodatku nigdy nie testowano, jak likwidacja dużych składowisk, takich jak „Boruta” (niebezpieczne składowisko odpadów chemicznych w Zgierzu, zajmujące ok. 10 ha – red.) wpłynęłaby na ceny. Nie wiem, jak rynek zareagowałby na przetarg na 5 tys. czy 10 tys. t ani czy cena wyniosłaby 10 tys. zł/t – jak w przypadku Mysłowic – czy 10 tys. euro.





