Artykuł
energetyka
Gotowi na zakręcenie kurka
Unijne gospodarki czeka w przyszłym roku kolejny test bezpieczeństwa energetycznego. Ale na światowym rynku nie widać powodów do paniki
UE przygotowuje się do zamknięcia kolejnego szlaku dostaw rosyjskiego gazu do Europy. Chodzi o błękitne paliwo, które na mocy umowy tranzytowej wciąż jest tłoczone na Zachód przez ogarniętą wojną Ukrainę – w zeszłym roku trafiło w ten sposób do państw Unii 13,6 mld m sześc. Kontrakt regulujący zasady tranzytu wygasa z końcem roku, a Kijów nie chce negocjować jego przedłużenia. Jak wynika z informacji agencji Bloomberga, podobne podejście dominuje w Brukseli. Komisja Europejska jest w posiadaniu analiz, z których wynika, że nawet kraje najgłębiej uzależnione od rosyjskiego gazu, takie jak Austria, Słowacja czy Czechy, będą w stanie zaspokoić swoje potrzeby importem z innych źródeł. I będzie przekonywać państwa członkowskie, by nie dążyć do przedłużenia umowy tranzytowej. W lutym kwestia ma być dyskutowana z państwami członkowskimi, a oficjalna propozycja Komisji Europejskiej w tej sprawie zostałaby zaprezentowana na początku marca – ustalił Bloomberg.