felieton
Polska lukami stoi, czyli o traktowaniu konstytucji jak szwedzkiego stołu
Do niedawna wydawało się, że najważniejszą dla pomyślności obecnego rządu jest luka VAT-owska, albowiem stanowi ona w ocenie wielu istotny mechanizm wywdzięczania się za polityczne poparcie tzw. wielkiemu, a w dużej mierze szemranemu kapitałowi.
Potem pojawiły się luki inne. Np. luka pamięciowa dotycząca co bardziej lewoskrętnych przedstawicieli obecnej koalicji, a polegająca na całkowitej amnezji co do naszych dziejów z okresu 1944–1989 r. (tylko jedna pani prokurator przypomina sobie niejasno, że wtedy były po lasach jakieś bandy, które trzeba było zwalczać podobnie jak te obecne). Albo luka edukacyjna polegająca na brakach w wykształceniu, a skutkująca np. wypowiedzią jednej z osób ministerialnie pozytywnych o zasługach polskich nazistów na polu budownictwa.




