transformacja
Polska gra o pragmatyczną politykę klimatyczną
Za miesiąc Komisja Europejska przedstawi propozycje celu redukcji emisji do 2040 r. Warszawa nie chce bezwarunkowo godzić się na wyśrubowane zobowiązania. Model, w którym Unia ma być „najlepsza w klasie” i zarażać innych swoim przykładem, się wyczerpał – mówią rozmówcy DGP
W poniedziałek Rada Naukowa doradzająca UE w sprawach klimatycznych opowiedziała się przeciw zapowiadanym przez KE krokom w kierunku dopuszczenia, w ramach celu na 2040 r., kompensacji emisji poza Wspólnotą. W ocenie tego gremium Europa powinna ograniczyć o 90 proc. emisje na swoim własnym terytorium, a inne podejście grozić będzie integralności wspólnotowych zobowiązań, stanowiąc furtkę do dalszego „rozwadniania” polityki klimatycznej. Do stanowiska Rady szybko przychyliła się wiceprzewodnicząca KE Teresa Ribera, która podkreśliła, że Unia powinna podążać za rekomendacjami naukowców. Możliwość dopuszczenia tzw. międzynarodowego offsetu emisji sygnalizował wcześniej Wopke Hoekstra, komisarz ds. klimatycznych, który 2 lipca ma przedstawić formalną propozycję w sprawie celu na 2040 r. Według informacji DGP główne parametry propozycji KE – cel na poziomie 90 proc. i pewien zakres „elastyczności” w jej realizacji – są przesądzone. Nie wiadomo jednak, w jak dużym stopniu Komisja dopuści alternatywne metody osiągania celów klimatycznych ani czy w ogóle określi to w sposób jednoznaczny.




