wywiad
Zmiany w zdrowiu idą za wolno
Łukasz Jankowski: Potrzebna jest transformacja ochrony zdrowia, wdrażanie rozwiązań systemowych, w których nastąpi odejście od efektywności kosztowej. Czas zacząć walczyć o jakość

Ostatnie tygodnie to walka o władzę w Naczelnej Izbie Lekarskiej. Do przewrotu miała dążyć połowa lekarzy. Czy konflikt został zażegnany?
Ataki na mnie i moje otoczenie trwają od pierwszego dnia, kiedy objąłem funkcję prezesa. Nasiliły się po majowym zjeździe, na którym zostały przegłosowane wybory elektroniczne. W mojej ocenie będą trwały nadal, gdyż mają na celu zmęczenie osób pracujących obecnie w Naczelnej Izbie Lekarskiej, wciągnięcie ich w awanturę.
Jaką awanturę?
Pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje o tym, że mojego odwołania chce osiem izb reprezentujących niemal połowę lekarzy, to manipulacja. Osiem okręgowych rad lekarskich podjęło taką decyzję, ale w części z nich nie głosowali wszyscy członkowie. Dlatego mowa o kilkudziesięciu lekarzach, a nawet grupie czterech czy pięciu osób, które próbują zwrócić uwagę opinii publicznej i ukierunkować ją na to, że powrót na stare tory samorządu lekarskiego byłby optymalnym rozwiązaniem. Rozumiem, że część z tych osób kończy działalność w samorządzie, bo już dwie kadencje są prezesami okręgowych izb i szukają sobie miejsca. Wszystko można jednak załatwić poprzez dialog, a nie poprzez ataki, które szkodzą naszemu środowisku. Szczególnie że nie widzę merytorycznych zarzutów pod moim adresem, a raczej chęć powrotu do władzy i zapewnienia sobie dalszego bytu w samorządzie. Propozycja stworzenia okrągłego stołu do dialogu tylko obnażyła intencje tych osób. Bowiem ci, co głośno do tej pory mówili o dyskusji, albo byli przeciwko niemu, albo wstrzymywali się od głosu.



