wywiad
Nauczyciele powinni więcej pracować – i więcej zarabiać
Robert Kamionowski: Zmiany mają dotyczyć nowych podstaw programowych. Brakuje jednak w tym wszystkim przewodniej myśli, quo vadis, polska oświato? Jak ma wyglądać polska szkoła, czego i po co uczyć?
Pamiętam naszą ostatnią rozmowę przed rozpocznę ciem rządów Koalicji 15 października. Oferował pan wtedy swoją bezpłatną pomoc resortowi edukacji, ale ten nie skorzystał. Jak pan ocenia ten okres zmian w oświacie?

Robert Kamionowski, ekspert ds. prawa oświatowego, radca prawny, partner w kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office
Robert Kamionowski, ekspert ds. prawa oświatowego, radca prawny, partner w kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office
No cóż, widocznie specjalistów było więcej, niż potrzeba. A tak serio – co się zmieniło od czasu objęcia sterów w MEN przez nową ekipę? Religia, brak prac domowych w najmłodszych klasach, ciągłe zmiany w zakresach egzaminu maturalnego – i to chyba tyle widocznych zmian? Owszem, specjaliści wiedzą, a opinia publiczna może się dowiedzieć od dziennikarzy, że trwają prace nad zmianami programowymi, a pewne uszczuplenia programów już nawet weszły czy wchodzą w życie. Zapowiedzi MEN są takie, że pierwsze reformy w szkołach podstawowych, w klasach I i IV, rozpoczną się od 2026 r., a potem będą wprowadzane w kolejnych latach co roku. Moim zdaniem problemem jest to, że zmiany mają dotyczyć nowych podstaw programowych, czyli zapewne dalszego odchudzania podstawy. Brakuje jednak w tym wszystkim przewodniej myśli, quo vadis, polska oświato? Jak ma wyglądać polska szkoła, czego i po co uczyć? Kogo wychowywać – o ile w ogóle szkoła ma wychowywać.




