klimat
Kto weźmie rachunek?
Transformacja energetyczna będzie kosztować ponad 1 bln zł do końca dekady. Tak oszacowało Ministerstwo Klimatu. Tymi wydatkami ktoś musi mądrze zarządzać, a kwestie transformacji wciąż są rozproszone pomiędzy resorty
Rekonstrukcja rządu - wbrew zapowiedziom polityków i oczekiwaniom części specjalistów - nie stworzyła jednego ośrodka, na który spadłaby odpowiedzialność za transformację. Wprawdzie powstał „superresort” energii, ale - przynajmniej na razie - nie zajmuje się on OZE. Ma wyznaczać strategiczne kierunki zmian, jednak za finansowanie przez NFOŚiGW odpowie ministerstwo klimatu. Za wdrażanie polityki rządu odpowiada Maciej Berek, a do tego mamy jeszcze ministra finansów i gospodarki czy Ministerstwo Aktywów Państwowych odpowiedzialne m.in. za spółki energetyczne. Nic więc dziwnego, że część wpływowych think tanków coraz śmielej wysuwa postulat powołania „klimatycznego CFO”. Taki wniosek pojawia się np. w raporcie Fundacji Instrat, który premierę będzie miał dzisiaj. Zdaniem autorów stanowisko dyrektora finansowego transformacji powinno być stworzone przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, np. przy Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów (KERM).




