opinia
Chiny kolejny raz przeinwestowały
W konflikcie handlowym ze Stanami Zjednoczonymi, który wybuchł z nową siłą po objęciu urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa, to Chiny na razie wydają się zwycięzcą. Chiński eksport bije kolejne rekordy, mimo że sprzedaż do USA, najważniejszego do niedawna rynku zagranicznego, spada w tempie ponad 20 proc. na rok. To skutek gwałtownego wzrostu amerykańskich ceł – z 11 proc. na koniec 2024 r., do ok. 40 proc. obecnie. Tempo wzrostu gospodarczego utrzymuje się na założonym przez komunistyczne władze poziomie 5 proc. Pod powierzchnią liczb, dowodzących potęgi ekonomicznej Chin, zachodzą jednak procesy, które sugerują, że druga pod względem wielkości globalna gospodarka nie jest tak niezniszczalna, jak się wydaje. Wzrost chińskiego eksportu w ostatnich latach jest formą ucieczki z kryzysu na rynku nieruchomości. Najważniejszy wówczas sektor chińskiej gospodarki załamał się w 2021 r. Została po nim góra długów – łączne zobowiązania sektora prywatnego i publicznego przekraczają 300 proc. PKB, co sprawia, że Chiny są jednym z najbardziej zadłużonych państw świata.




