wywiad
Braki kadrowe w ZUS utrudniają walkę z fabrykami L4
Zbigniew Derdziuk: Mieliśmy przypadki lekarzy, którzy wystawiali ponad 3 tys. zwolnień lekarskich w ciągu miesiąca, czyli „przyjmowali” ponad 100 pacjentów dziennie. Oczywiście cofnęliśmy tym lekarzom prawo do ich przyznawania
Ostatnio ukazał się raport ZUS dotyczący absencji chorobowych za 2024 r. Ich liczba wzrosła. Pojawiają się zarzuty, że ZUS ma informacje o lekarzach, którzy są fabrykami zwolnień, i nic z tym nie robi. Jakie działania podejmuje zakład w tej sprawie?

Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
To złożony problem z kilku powodów. Po pierwsze, otrzymujemy dane o wystawionych zwolnieniach już post factum. Bardzo często są to zwolnienia krótkoterminowe. W takiej sytuacji możliwość przeprowadzenia kontroli na podstawie badania przez lekarza orzecznika ZUS jest ograniczona. Podkreślenia wymaga, że tylko po przeprowadzeniu badania lekarz orzecznik ZUS może określić wcześniejszą datę ustania niezdolności do pracy niż orzeczona w zwolnieniu, czyli skrócić wystawione zwolnienie. Po drugie, mamy do czynienia ze zwolnieniami, które dotyczą stanu zdrowia. Lekarz zobowiązany jest wystawić zwolnienie na okres, w którym pacjent ze względu na jego stan zdrowia lub stan zdrowia członka rodziny powinien powstrzymać się od pracy. Nie jest możliwe stwierdzenie w drodze administracyjnej, czy lekarz, wystawiając zwolnienie, faktycznie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności istotne dla oceny stanu zdrowia i upośledzenia funkcji organizmu, powodujące czasową niezdolność do pracy. Konieczna jest ocena lekarza specjalisty i analiza dokumentacji medycznej. Jest to trudne, bo nie dysponujemy wystarczającymi zasobami lekarskimi. Lekarze orzecznicy ZUS, poza kontrolą zwolnień lekarskich, realizują wiele innych ustawowych zadań, przykładowo wydają orzeczenia o niezdolności do pracy, badają osoby po wypadkach w kontekście rent i odszkodowań, kierują na rehabilitację w ramach prewencji rentowej. Trzeba też pamiętać, że jeżeli ZUS dopuści chorego do pracy, a jego stan zdrowia na to nie pozwala, to w przypadku pogorszenia zdrowia lub innych negatywnych konsekwencji, ktoś poniesie za to odpowiedzialność.



