KIG trzyma rękę na gospodarczym pulsie
Spektakularny sukces gospodarki został wypracowany wysiłkiem i talentem polskich przedsiębiorców. Niestety „paliwo”, którym były m.in. niższe koszty pracy, zaczyna się kończyć i należy szukać innych motorów konkurencyjności – mówi Marek Kłoczko, prezes Krajowej Izby Gospodarczej i podkreśla rolę, jaką mają do odegrania organizacje przedsiębiorców
Gościem specjalnym niedawnej gali 35-lecia KIG był Daron Acemoğlu, który otrzymał nagrodę Nobla z ekonomii za badania wpływu instytucji na dobrobyt narodów. Noblista zwracał m.in. uwagę na rolę samorządu przedsiębiorców. W jaki sposób instytucje samorządu gospodarczego, takie jak KIG, mogą wpływać na rozwój państw?

Cieszę się, że wspominamy Darona Acemoğlu, ponieważ jego teoria, w mojej interpretacji, dobrze ilustruje miejsce Krajowej Izby Gospodarczej w krajobrazie gospodarczym Polski oraz jej wpływ na jakość życia gospodarczego, i co za tym idzie, na rozwój kraju. W pewnym uproszczeniu, teoria ta głosi, że to nie geografia czy kultura są fundamentami rozwoju, ale zdolność do tworzenia dobrych instytucji – czyli takiego zbioru reguł funkcjonowania państwa, który daje przestrzeń m.in. dla wolności, w tym gospodarczej, sprawiedliwości społecznej, dla szerokiego uczestnictwa w życiu politycznym i gospodarczym, dla przedsiębiorczości, innowacji. Instytucje te nazwane są inkluzywnymi. KIG od początku swojej działalności wpisuje się w model inkluzywny – wspomagając rozwój przedsiębiorczości, walcząc o wolność gospodarczą oraz starając się włączać jak najszersze grono przedsiębiorców – a mam tu przede wszystkim na myśli sektor MŚP – do procesu współdecydowania o rzeczywistości gospodarczej w Polsce.



