opinia
Warto gromadzić dokumenty na wypadek sporu z ZUS o pracę w ciąży
Zgodnie z art. 18 Konstytucji RP macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. W praktyce kobiety, które zawierają umowę o pracę, będąc w ciąży, nierzadko spotykają się z działaniami różnych instytucji, które – wbrew konstytucyjnym gwarancjom – nie wspierają ich, lecz powodują poważne trudności.
Coraz częściej się zdarza, że po zgłoszeniu pracownicy w ciąży do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych organ rentowy wszczyna postępowanie wyjaśniające, którego celem jest ustalenie zasadności zgłoszenia jej do tych ubezpieczeń. ZUS w ramach takiego postępowania bada, czy zatrudnienie nie miało charakteru pozornego. Weryfikuje, czy umowa o pracę nie została zawarta wyłącznie po to, aby uzyskać świadczenia z ubezpieczenia społecznego. W wielu przypadkach jeszcze przed wszechstronnym zbadaniem okoliczności wydawane są decyzje o niepodleganiu obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. W efekcie kobieta w ciąży (pozbawiona zasiłku) zmuszona jest do składania odwołania do sądu i oczekiwania na wydanie przezeń rozstrzygnięcia (co niejednokrotnie trwa kilka lat).
Istotnie, zdarzają się też takie sytuacje, gdy strony zawierają umowę o pracę, ale jej rzeczywiście nie wykonują (zawarcie umowy jest podyktowane wyłącznie potrzebą uzyskania zasiłku). Rolą ZUS jest eliminowanie takich nadużyć. W żadnym jednak wypadku nie może to oznaczać aprobaty wobec stosowania przez ZUS automatycznych mechanizmów podejrzliwości wobec wszystkich kobiet w ciąży, które podejmują zatrudnienie. Wśród zatrudnionych jest przecież wiele uczciwych kobiet, które faktycznie wykonują pracę i z tego tytułu powinny móc korzystać z przysługującej im ochrony.
