Zapomniany spór o Szekspira
Czy „Kupiec wenecki” jest dramatem o prawie, o miłości, a może o stereotypach? Zależy, kto i kiedy go interpretuje
Richard Westall, Shylock pozywający Antonia (1795)
Wśredniowieczu prawnicy szukali odpowiedzi na pytania dotyczące porządku prawnego w dwóch źródłach: w Piśmie Świętym oraz w kodyfikacji Justyniana. Rewolucja francuska nieodwracalnie oddzieliła Kościoły od państwa, a uchwalenie w XIX w. wielkich kodyfikacji prawa cywilnego odesłało do lamusa prawo rzymskie. Powstała luka. Zanim na arenie dziejów pojawił się Hans Kelsen i jego „czysta teoria prawa”, trudno było się wyzbyć starych nawyków. W XIX-wiecznym piśmiennictwie prawniczym miejsce prawdy objawionej zawartej w Biblii i Corpus Iuris Civilis zajęły więc mądrości z „klasycznych” dzieł literackich. Chwile największej sławy przeżyła wówczas sztuka Williama Szekspira „Kupiec wenecki”.
