opinia
Statystyka migracji pracowniczej bez liczb
Pod koniec października przez media społecznościowe przetoczył się spór o interpretację danych ze statystyk Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) dotyczących imigracji. Celowo nie piszę „zarobkowej”, bo właśnie to było przedmiotem sporu. Najpierw z danych MRPiPS dowiedzieliśmy się, że liczba zezwoleń na pracę wydanych w pierwszym półroczu 2025 r. była o jedną czwartą niższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Autorzy (przedstawiciele rządu) zastrzegli uczciwie, że nie należy tego trendu (jeszcze) przypisywać nowym przepisom regulującym dostęp cudzoziemców do polskiego rynku pracy, ale bardzo chętnie przypisaliby go zaostrzeniu polityki migracyjnej. Ocena tej zmiany była pozytywna i mimo poczynionego zastrzeżenia wyrażono radość z tej tendencji. Następnie publicyści i badacze zaczęli przyglądać się tabelkom uważniej i komentować słusznie, że zaostrzenie polityki powinno być zauważalne przez wzrost odmów, a tymczasem mniejsza liczba zezwoleń jest skutkiem mniejszej liczby składanych wniosków. Z dużą ostrożnością taką tendencję można by przypisywać raczej niepewności zasad i niechęci do ryzyka prawnego, jakie w nowych przepisach wiąże się z powierzaniem pracy cudzoziemcom. W podsumowaniu tego sporu okazało się, że choć liczba wniosków o zezwolenie na pracę nieznacznie spada, to liczba cudzoziemców wjeżdżających do Polski w celu podjęcia pracy jednak rośnie. Według danych GUS, potwierdzonych przez liczbę ubezpieczonych zgłoszonych do ZUS, w ciągu roku liczba pracujących legalnie cudzoziemców spoza UE wzrosła o 5,5 proc.
