Skok ze spadochronem w nieznane
Rozmowa z Grzegorzem Sobieckim, wiceprezesem Stowarzyszenia Interim Managers SIM

Grzegorz Sobiecki
wiceprezes Stowarzyszenia Interim Managers. Ma 30-letnie doświadczenie w zarządzaniu przedsiębiorstwami oraz w restrukturyzacji ekonomicznej firm i procesów zarządczych, m.in. w takich organizacjach, jak: Jutrzenka Colian, Herbapol, Polfa Lublin, Nutricia, E. Wedel, Pepsico, Hortex. Obecnie jest prezesem zarządu firmy SKF Polska SA w Poznaniu.
Dlaczego postanowił Pan zostać interim menedżerem?
Zdecydowało o tym kilka czynników. Po pierwsze - doświadczenie, które pewnego dnia skrystalizowałem w metodykę, pozwalającą osiągnąć sukces w planowaniu i wdrożeniu przedsięwzięć biznesowych. Pracuję łącznie 30 lat, w tym ostatnie sześć jako interim menedżer. Firmy, w których zarządzałem jako menedżer, dyrektor zakładu czy prezes zarządu, miały obroty po kilkaset milionów złotych. Były to więc duże organizacje, obejmujące wszystkie funkcje - od zaopatrzenia poprzez produkcję i finanse oraz HR do marketingu i sprzedaży. Zanim podjąłem decyzję o przejściu "na swoje", kilka lat zastanawiałem się, co mógłbym sprzedawać w takim wolnym zawodzie, jakim jest interim management. Moje refleksje dotyczyły zarówno sukcesów, jak i porażek w pracy etatowej. Szukałem krótkiej definicji, która opisywałaby istotę mojego działania operacyjnego ponad granicami branż, firm, nawet kultur, w których zarządzałem. Co ciekawe, pomogła mi tu strategia "błękitnego oceanu", zastosowana trzykrotnie w mojej ostatniej firmie "etatowej".
