Czy wprowadzać standardy proefektywnościowe?
Procesy, standardy, procedury źle się kojarzą specjalistom z działów HR, ale też źle się kojarzą menedżerom, którym działy HR chcą zaproponować tego typu rozwiązania. Dlaczego tak się dzieje? Można domniemywać, że przyczyną jest to, że specjaliści ds. tzw. miękkiego HRM przeważnie są humanistami i wszelkie opisywanie tej dziedziny w ściśle sparametryzowany sposób, często z użyciem inżynierskich metafor, budzi ich sprzeciw jako odczłowieczona wersja zarządzania. Z kolei menedżerowie, słysząc o nowej procedurze wymyślonej przez dział HR, obawiają się często, że kryje się pod tym pojęciem jakiś biurokratyczny "gniot", intelektualny galimatias, którego, po pierwsze, nie sposób zrozumieć, a po drugie, nie da się zastosować w praktyce.
Komentarze ekspertów
Standardy anty- i proefektywnościowe

Tadeusz Sudoł
Partner zarządzający, OCTAGON Consulting
Jestem wielkim zwolennikiem zajmowania się przez działy HR wdrażaniem i propagowaniem proefektywnościowych standardów. Do realizacji takich działań konieczna będzie restrukturyzacja - przedefiniowanie roli działu HR w wielu firmach. Jak wynika z badań, ponad połowa szefów firm uważa, że dział personalny nie wspiera w wystarczającym stopniu zarządu firmy w realizacji celów biznesowych.
