Czy badanie mózgu jest zadaniem dla działu HR?
Dokonania neurobiologii odsłaniają coraz więcej zakrytych dotychczas sfer związanych z możliwościami uczenia się, pracy, motywacji, zapamiętywania, koncentracji itp. itd. Odkrycia nauki o ludzkim mózgu prowokują do pytań: czy pracodawcy powinni np. zlecać pracownikom dodatkowe badania lekarskie dotyczące pracy ich mózgu - neuronów lustrzanych czy regulacji hormonalnej - mające na celu poprawę wydajności pracy pracowników? I czy pracodawcy powinni mieć wgląd w wyniki takich badań oraz możliwość ingerencji w ich ewentualną poprawę?
Pytania takie pojawiły się podczas wystąpienia Adama Pabisia na wiosennym Kongresie Kadry, wywołując burzę kontrowersji. Prelegent dostrzegł w neurobiologii przyszłość i integralną wartość HR poprzez efektywniejsze i skuteczniejsze wykorzystanie indywidualnych możliwości pracy, czy nawet ułatwienie podejmowania decyzji w kwestii wyboru pracownika na określone stanowisko pracy.
Wiele zjawisk braku efektywności w pracy jest skutkiem działania mózgu. Na przykład odkrycia i wiedza na temat neuronów lustrzanych podpowiadają dziś, że od ich liczby w mózgach pracowników zależy wydajność czy motywacja całych grup. Mała liczba neuronów lustrzanych cechuje osoby niezależne, skupione na celu i sukcesie, niebiorące opinii innych do siebie. Z kolei dużą liczbę neuronów lustrzanych mają ludzie lubiący pracować w zespole, aktywni społecznie, lubiący kontakt z innymi, podatni na opinie i postawę innych. Ci pierwsi będą dobrymi liderami, będą wprowadzać spokój, wyznaczać kierunek; ci drudzy będą zarażać się nawzajem zarówno entuzjazmem, jak i paniką czy brakiem motywacji. Pierwsi - bez problemu utrzymają wysoką wydajność w warunkach open space, drudzy - nie będą umieli się tam skupić. Podobnie, wiedza na temat dobowej aktywności synaps międzyneuronowych pozwoliłaby zarządzić dobową aktywnością konkretnych osób, tak by były one jak najbardziej wydajne poprzez dopasowanie godziny pracy pracownika do indywidualnego rytmu jego mózgu.
