Tym razem na pewno się uda, czyli cała nadzieja w noworocznych celach
Koniec starego roku to dla wielu osób najlepszy moment na stawianie noworocznych celów. Zaś nadchodzący rok to idealny czas na to, żeby znowu ich nie spełnić. Zrzucenie kilku kilogramów, znalezienie nowej pracy, regularne bieganie. Z początkiem roku siłownie pękają w szwach, a firmy sprzedające karty członkowskie zbierają największe żniwa. W marcu wszystko wraca do tak zwanej normy.
Nowy rok kojarzy nam się z nowym rozdaniem kart. Czujemy, że kończy się pewien etap, a zaczyna nowy. Między innymi dlatego jest to także okres obfitujący w nowe postanowienia, marzenia czy plany. Pod koniec roku łatwiej nam wejść w rolę marzyciela i obiecać sobie, że wreszcie zrealizujemy to, o czym od tak dawna myśleliśmy. Wszystko ma się zmienić, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kiedy jednak przychodzi do realizacji, odkładamy działanie na dalszy plan i... zanim się obejrzymy mamy kolejny rok. Lata lecą i wiele osób zamiast stawiać sobie coraz to nowsze cele, przepisuje stare.
Dlaczego motywacji nie starcza nam na odpowiednio długo oraz czy można złamać ten schemat i zrealizować noworoczne postanowienia? Można i wcale nie musi to być tak bardzo trudne. Kiedy unikniemy kilku podstawowych błędów i zmienimy parę prostych nawyków, możemy się mile zaskoczyć.
