Czy zwolni cię robot?
W rekrutacji już od lat stosowane są systemy ATS, czyli zautomatyzowana selekcja aplikacji kandydatów, albo boty rekrutacyjne. Rozwój sztucznej inteligencji spowodował, że organizacje zaczynają rozważać wykorzystanie jej w innych procesach HR-owych. Czy AI może sprawdzić się podczas zwolnień pracowników? Czy jednak człowiek jest w tym procesie niezastąpiony?

Sztuczna inteligencja to od kilku miesięcy jeden z najmodniejszych tematów publicystycznych w szeroko rozumianych mediach. Na poziomie dyskusji, powiedzmy, ogólnocywilizacyjnej, zastanawiamy się, jak ta innowacja wpłynie na rynek pracy, przyszłość różnych zawodów, model komunikacji społecznej, efektywność przedsiębiorstw czy wzrost ekonomiczny. Bardzo obszerny raport firmy Goldman Sachs1 w pewnym sensie może pomóc każdemu czytelnikowi tego artykułu odpowiedzieć sobie na tytułowe pytanie. Oczywiście, jak to bywa z raportami na temat nowoczesnych technologii, przygotowywanych przez nowoczesne firmy, wydźwięk jest ogólnie optymistyczny – sztuczna inteligencja zapewni wzrost gospodarczy, zwiększy efektywność, poprawi jakość. Jednak zestawienia i tabele dotyczące stanowisk i zawodów, które mogą ulec (przynajmniej częściowemu) zastąpieniu przez AI, wyglądają mniej optymistycznie. Co więcej, listę „narażonych” obszarów i specjalności otwierają prace administracyjno-biurowe, zawody prawnicze, architekci i inżynierowie, eksperci nauk przyrodniczych (w tym zapewne medycznych), pracownicy służb socjalnych i menedżerowie. Jak wskazuje raport, najbardziej bezpiecznie mogą czuć się specjaliści od sprzątania i konserwacji budynków.
