Artykuł
Wracajcie do mężów albo śmierć
8 września 2021 r., Talibowie blokują marsz protestujących przeciwko uformowaniu rządu bez kobiet i przedstawicieli mniejszości etnicznych
Jeszcze pół roku temu nie tylko wiodły dostatnie życie, lecz także otwarcie działały na rzecz praw kobiet. Skończyły studia, miały duże ambicje. Teraz znów są zamknięte w domach
Przed przejęciem władzy przez islamistów Ramzia pracowała dla rządu, a jej mąż – dla armii. Tacy ludzie jak oni z automatu stali się więc celem nowego reżimu. Wraz z dwójką dzieci małżeństwo od trzech miesięcy mieszka w ukryciu. – Od razu po upadku Kabulu dotarła do mnie informacja, że jestem na liście poszukiwanych – opowiada Ramzia. Talibowie dzwonili do jej rodziny i znajomych, wypytując o miejsce pobytu rodziny. Oboje małżonkowie są bezrobotni i ledwo wiążą koniec z końcem. – Pracę straciły nie tylko kobiety. Wszyscy cierpimy jednakowo. Brakuje nam środków do życia, a w kraju jest bardzo niebezpiecznie – mówi Ramzia.
W podobnej sytuacji jest Atefa, która przed nastaniem rządów talibów była dziennikarką i prowadziła galerię sztuki. W trosce o bezpieczeństwo rodziny postanowiła zamieszkać sama. – Bliscy pomagają mi z wyżywieniem, ale od kilku miesięcy zalegam z rachunkami za prąd i wodę – opowiada kobieta.