Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-12-02

I co się stało teraz z prawicą…

W ostatnich trzech dekadach polska prawica miała niemal zawsze rację, więc teraz może śmiało zbierać owoce tych lat. Tak, należało pchać Polskę do NATO (zresztą z poparciem SLD w czasach Aleksandra Kwaśniewskiego, a w obliczu krętej polityki prezydenta Lecha Wałęsy). Tak, należało z sympatią krzewić pozytywną wizję naszych dziejów, kiedy grano wieloaktowy spektakl: „Wrażliwi z «Gazety Wyborczej» i antysemici z Polski”. Tak, było rozsądnie przestrzegać, że Niemcy mają swoją politykę, która umieszcza Warszawę pośród zdominowanych przez Berlin państw Europy. Część prawicy (i tu nie wysuwam nogi do podkucia, bo uważałem inaczej), popierając wolny rynek, trafnie zauważała, że przyjęty model transformacji rujnuje „Polskę B”. Tak, trzeba było chronić życie ludzkie, nawet kiedy jest to życie płodowe – czemu w pewien sposób przyklaskuje nawet dzisiejsza lewica, wynosząc pod niebiosa (?) emocjonalność, inteligencję i godność psów, kotów, szympansów i goryli, a nawet, bywa, drzew. Co nie znaczy, byśmy nie mieli dobrze traktować psów i lasów, bo chyba powszechnie się zgodzimy, że w sprawie zwierząt Kartezjusz okazał się durniem (mała ściąga: uważał je za pozbawione prawdziwych uczuć automaty). Chodzi tylko o to, że jak już poczujemy tętno gałązek wierzby, trudno będzie nie usłyszeć tętna dziecka w okresie płodowym, nieprawdaż? Tak, prawica dość słusznie wyszydzała przesadę poprawności politycznej (kiedyś) i (dziś) terroryzujące zapędy części orędowników modnych na lewicy ideologii. I tak dalej...

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00