opinia
W Berlinie Kettenreaktion
Gdy w piątek po południu wchodziłem do warszawskiej ambasady Niemiec, protestowało przed nią 12 osób. Domagali się bardziej stanowczej reakcji rządu Republiki Federalnej na bestialski atak Rosji na Ukrainę. Już w środku, na spotkaniu z przedstawicielem rządu, w odpowiedzi na pytanie o wyrzucenie Moskwy z systemu bankowych rozliczeń SWIFT usłyszałem, że to może wywołać „reakcję łańcuchową”, bo nie wiadomo, jak zachowają się rynki finansowe, a przecież do wielkiego kryzysu w 2008 r. wystarczyła zaledwie bańka na amerykańskim rynku nieruchomości. Padało też stwierdzenie o „wspólnocie wartości” i inne równie mgliste zapewnienia o solidarności i pomocy humanitarnej. Po spotkaniu wyszedłem zniesmaczony tym, jak nasi zachodni sąsiedzi wciąż starają się nie dostrzegać rzeczywistości. Wieczorem przed ambasadą było już kilkaset




