zdrowie
Rak i problemy psychiczne – scheda po covidzie
Ponad pół miliona pacjentów chorych na raka więcej niż w analogicznych okresach w poprzednich latach – to jeden z bardziej widocznych efektów pandemii
To o tyle interesujące, że onkologia była pod ochroną w trakcie trwania COVID-19. Nie ograniczano chorym dostępu do leczenia, na oddziałach nowotworowych nie otwierano covidowych, nie „zabierano” onkologów do pomocy w walce z pandemią, a jednak liczba chorych rośnie. To dowód na to, że system ochrony zdrowia jest systemem naczyń połączonych.
Proszę poczekać
Bo co prawda nie limitowano dostępu do onkologii, ale ograniczono dostęp do specjalistów, lekarzy pierwszego kontaktu oraz badań diagnostycznych i profilaktyki. To oznaczało, że wykrywalność nowotworów spadła, by po jakimś czasie znacząco wzrosnąć. I efekty zaczynamy właśnie teraz dostrzegać. – Przed pandemią moja mama miała problemy z tarczycą. W trakcie jej trwania wykryto u niej guza, który dawał ucisk na klatkę i wyglądało na to, że ma związek z jej dolegliwościami. Miała być hospitalizowana, żeby zrobić dokładne badania. Niestety były one przekładane, raz z powodu obostrzeń, innym razem z powodu choroby mamy. Gdy wreszcie udało się ją zapisać na diagnostykę, okazało się, że to nie guz tarczycy, ale nowotwór płuc, do tego w bardzo zaawansowanym stadium z przerzutami. Zmarła po czterech miesiącach od diagnozy – opowiada Ilona z Warszawy.





