Jak trudno jest zawrócić
Kłopot z konfliktami wartości polega na tym, że nie da się ich rozwiązać. Kompromis to można znaleźć w sprawach ekonomicznych

Z Wojciechem Rafałowskim rozmawia Krzysztof Katkowski

Wojciech Rafałowski, socjolog polityki, doktor habilitowany z Uniwersytetu Warszawskiego, autor książki „Kampanie parlamentarne w Polsce”
Wojciech Rafałowski, socjolog polityki, doktor habilitowany z Uniwersytetu Warszawskiego, autor książki „Kampanie parlamentarne w Polsce”
Jak zmieniły się wybory w Polsce od 1991 r.?
Przede wszystkim zmieniła się polska polityka – nastąpił proces jej instytucjonalizacji. Nieformalnej. Partie są już nie tylko niedawno zarejestrowanymi podmiotami, lecz także aktorami obecnymi od lat na scenie rywalizacji o władzę. Do porównania: w latach 90. co wybory następowała nie tylko zupełna wymiana sił rządzących, lecz także dramatycznie zmieniał się skład partyjny Sejmu. Tego już nie ma, w kolejnych rządach pojawiają się nie tylko te same twarze, lecz także tworzą je te same ugrupowania. Główne partie wiedzą więc, czego się od nich oczekuje, potrafią rozpoznać zagadnienia ważne dla wyborców – na tym polega tzw. responsywność – i dostrzec swój potencjał. Wiedzą, gdzie są ich mocne, a gdzie słabe strony. W szczególności dotyczy to tych, które wygrywają wybory.
A wtedy takich nie było?
Ciekawym przykładem partii, która od początku potrafiła rozpoznać sytuację strategiczną, w której się znalazła, była poprzedniczka SLD – Socjaldemokracja Rzeczpospolitej Polskiej, kiedy startowała w wyborach z 1991 r. Do najobszerniej omawianych w jej programie spraw należała kwestia demokracji. A było to ugrupowanie postkomunistyczne, które ze względu na przeszłość swoich działaczy nie miało w tej sprawie zbyt dużej wiarygodności. Oczekiwano jednak od tej partii, że zaakceptuje nowe reguły gry. To dlatego SdRP tak dużo mówiła o demokracji, była to deklaracja lojalności wobec nowego systemu.

