opinia
Spalinową porażkę trzeba przekuć w sukces
Mijają trzy tygodnie, odkąd unijni ministrowie – przy samotnym sprzeciwie Polski – podjęli decyzję o zakazie rejestracji nowych aut spalinowych po 2035 r. Według Mateusza Morawieckiego przepisy te to „kolejny pseudo ekologiczny wymysł bogatych krajów i biurokratów z Brukseli”. Premier zadeklarował też, że zrobi wszystko, by nie weszły w życie. W praktyce zrobić może już bardzo niewiele, bo unijny proces legislacyjny się zakończył. Jeśli Morawiecki pozostanie na stanowisku przez kolejne lata, będzie miał okazję wykazać się przy okazji planowanej na 2026 r. rewizji rozporządzenia. Jeśli pałeczkę przejmie po nim ktoś inny, nigdy się nie dowiemy, do czego zdolny jest nasz szef rządu. A zakaz, być może z jakimiś korektami, najpewniej pozostanie w




