AI może wspomóc inwentaryzację
Maciej Czapiewski: Spodziewam się, że pewne specyficzne asortymenty będą mogły być spisywane, tj. potwierdzane co do występowania i ilości, przez algorytmy sztucznej inteligencji na podstawie zdjęć czy obrazów z kamer
Od tylu już lat jednostki muszą przeprowadzać inwentaryzację. Nadal jednak popełniają błędy. Czego one najczęściej dotyczą?

Maciej Czapiewski, biegły rewident, partner zarządzający i partner w HLB M2
Maciej Czapiewski, biegły rewident, partner zarządzający i partner w HLB M2
Zanim wskażę błędy, muszę przypomnieć, że inwentaryzacja to szerokie pojęcie. Służy potwierdzeniu faktycznego stanu aktywów i pasywów na określony moment, zwykle po to, by porównać go do danych wynikających z systemów księgowych. Procedury inwentaryzacji mogą być różne – ta najczęściej stosowana, a czasem wręcz traktowana jako synonim inwentaryzacji, to spis z natury. Ma ona jednak zastosowanie tylko do rzeczowych składników majątkowych. W przypadku niefizycznych składników majątkowych stosujemy inwentaryzację w drodze potwierdzenia z innymi podmiotami (np. potwierdzenia sald) lub uzgodnienia z dokumentami.
Wracając do tematu błędów, to najczęstsze wiążą się z niewystarczającym zrozumieniem przez organizatorów i uczestników inwentaryzacji jej celów oraz niedostateczną wiedzą dotyczącą procedur. W przypadku spisu najczęstszy błąd to niesystematyczne przeprowadzanie spisu. Przykładowo zapasy nie są spisywane w kolejności występowania w magazynie, lecz w kolejności ujęcia na przygotowanym wcześniej wzorcowym arkuszu spisowym (wydruku), a to grozi pominięciem podczas spisu pozycji nieujętych w spisie lub nadwyżek dotyczących pozycji ujętych. Ponadto zdarza się niewstrzymywanie obrotu magazynowego na czas spisu, co wprowadza chaos i trudności z późniejszym porównaniem stanów spisanych ze stanami księgowymi. Kolejnym błędem jest przeprowadzanie spisu przez osoby materialnie odpowiedzialne za spisywane składniki majątkowe, bo podważa to obiektywizm spisu i umożliwia oszustwa.




