Kaucja już za rok, a system w powijakach

Powszechny system kaucyjny jest potrzebny do osiągnięcia poziomów selektywnego zbierania odpadów wytyczonych przez unijną dyrektywę SUP. Wymaga jednak zmian, by przynosił oczekiwane skutki – uważają uczestnicy debaty na temat systemu kaucyjnego, perspektyw i wyzwań z nim związanych na niespełna rok przed uruchomieniem
Jaki jest stan przygotowań do wprowadzenia systemu kaucyjnego w Polsce? Czy są przewidziane zmiany w projekcie przepisów?
Anita Sowińska: Spodziewam się, że w ciągu dwóch tygodni zostaną zaprezentowane zmiany do projektu. Obejmą wydawanie zezwoleń dla operatorów, m.in. to, jakie dokumenty będą musieli składać, by wejść do systemu, a także system kontroli. Widzimy jednak większe pole do poprawek, które mogą dotyczyć zmiany wysokości kaucji oraz mapy drogowej, czyli stopniowego wdrażania różnych frakcji do systemu. Zastanawiamy się, czy opakowania po wyrobach mleczarskich muszą być objęte systemem w pierwszym etapie jego działania, co zrobić z opakowaniami szklanymi wielokrotnego użytku. W dłuższej perspektywie czasowej chcemy też, by operatorzy systemu włączyli do niego opakowania standardowe, jak butelki po winie, sokach czy słoiki. Są też postulaty, jak zniesienie VAT na kaucje czy ten, by kaucja szła za produktem, którym się przyglądamy. Wymagają jednak konsultacji z resortem finansów.
Na początku marca planujemy spotkania konsultacyjne z interesariuszami nowej regulacji, czyli producentami, przedstawicielami handlu, samorządów i branżą recyklingową. Dodam, że uwagi do nowych przepisów zbieramy na bieżąco. Nie przewidujemy w związku z tym opóźnień we wdrożeniu systemu kaucyjnego.




