środowisko
Przyjdzie czas na ambitniejszy plan
Omówiony wczoraj w DGP projekt Krajowego planu na rzecz energii i klimatu (KPEiK) zakłada zwiększenie tempa transformacji. Wśród ekspertów już pojawiają się jednak wątpliwości, czy zmiany idą wystarczająco daleko.
Jak wynika z nieformalnych deklaracji płynących z resortu klimatu, dokument ma wstępny charakter. Zawiera też tylko jeden z dwóch scenariuszy prognostycznych przewidzianych w unijnych regulacjach – ten bardziej zachowawczy, oparty na kontynuacji istniejących krajowych regulacji i trendów. Jak pisaliśmy wczoraj, dokument ma wydźwięk konserwatywny. Wprost artykułuje wątpliwości, czy cele UE na 2030 r. – m.in. w sektorach transportu i budynków – będą dla Polski możliwe do zrealizowania. Może to dziwić tym bardziej, że za politykę energetyczną odpowiada w kierownictwie resortu reprezentująca Zielonych Urszula Zielińska.




