Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-12-16

Kolektyw albo anarchia

USA chcą mieć w Europie partnera, a nie nastolatka, którym ciągle się trzeba opiekować. Nie może być tak, że my inwestujemy w zdrowie, edukację i komfort życia, a zbroją się za nas Amerykanie

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz dyrektorka Instytutu Strategie 2050 współpracującego z ruchem Polska 2050. W latach 2012-2014 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a w latach 2014-2016 ambasador RP w Rosji. Po zakończeniu służby dyplomatycznej kierowała m.in. programem „Otwarta Europa” Fundacji im. Stefana Batorego

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz dyrektorka Instytutu Strategie 2050 współpracującego z ruchem Polska 2050. W latach 2012-2014 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a w latach 2014-2016 ambasador RP w Rosji. Po zakończeniu służby dyplomatycznej kierowała m.in. programem „Otwarta Europa” Fundacji im. Stefana Batorego

Z Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz rozmawia Marek Tejchman

Prezydent Emmanuel Macron ogłosił, że kończy się era obfitości. Czy wojna oznacza, że musimy przemodelować funkcjonowanie naszych gospodarek i społeczeństwa?

Konflikt na pewno będzie długotrwały. Może mieć różne fazy: gorące, zawieszone, mieszane. Ale z powodu istoty rosyjskiego reżimu nie wygaśnie. Dzisiaj nie widać, by ten kraj mógłby wyzbyć się żądzy imperialnej, stać się przewidywalny i demokratyczny, współpracować z Zachodem na przyjaznych zasadach. Nawet gdyby doszło tam do zmiany władzy, to nowy przywódca byłby prawdopodobnie synem reżimu, kimś, kto działa zgodnie z logiką systemu. Trzeba też mieć świadomość, że wojna z Rosją to tylko część większego obrazu. Trwa ostra konkurencja z Chinami o technologie, przewagę ekonomiczną i geopolityczno-militarną. My też jesteśmy częścią tej gry. Widzimy podważanie globalnego przywództwa Stanów Zjednoczonych, trzonu, wokół którego jest zbudowany kolektywny Zachód. To nasze miejsce w świecie, a zatem jego los jest również naszym.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00